niedziela, 25 maja 2014

DOVER

Dover to brytyjski port nad kanałem La Manche. Nazywany jest też Bramą Anglii ze względu na swoje położenie ( do Calais jest zaledwie 34km). Właśnie to miasto było naszym kolejnym celem.

Wysiadłyśmy na parkingu, obok portu i od razu pożałowałam, że zabrałam tylko sweterek. Na szczęście pogoda się poprawiła i nie zwiedzałyśmy jak zgęźlałe kaczki.

Widoki już na początku były niczego sobie.


Krótki pobyt na plaży.



Nasze kroki skierowałyśmy do centrum szukać informacji turystycznej. Okazało się, że jest ona w tym samym budynku co Dover Museum. Bardzo miła pani sprzedała nam mapkę i ruszyłyśmy dalej.



Informacja turystyczna i Dover Museum

,

Następny przystanek to Dover Western Heights- ogromne fortyfikacje z początku XIXw. Po drodze minęłyśmy tylko parę osób. Z budynku dało się słyszeć odgłosy zwiedzających. Wszystko było zarośnięte dzikie i lekko tajemnicze.
W drodze do Dover Western Heights




Idąc dookoła fortyfikacji natknęłyśmy się na tą dróżkę, która prowadziła do przepięknych widoków...


 Widać stąd wszystko- Zamek, port, kanał i miasto.


Zwiedzanie tej części miasta zajęło nam trochę czasu, więc musiałyśmy się śpieszyć. Trzeba było zejść ze wzgórza, przejść przez miasto i dostać się na klify.

 Dzikie koniki.


Dover Castle w oddali.



W planach miałyśmy jeszcze zwiedzić latarnie, ale była ona tak daleko, że trzeba by było poświęcić co najmniej ze 3h marszu, jak nie więcej. Musiałyśmy zrezygnować.


W oddali, przy dobrej widoczności widać Francję.


Zasłużony odpoczynek.


Wracając tą ścieżką natrafiłyśmy na stado koni, które schowały się przed słońcem.



Była to jak dotąd najlepsza wycieczka. Widoki były niesamowite, pogoda dopisała. Ciągłe wchodzenie i schodzenie pod górkę dały nam popalić- o 17 opadłyśmy z sił. Zamku niestety nie udało nam się zdobyć. Gdybym miała okazję, to z przyjemnością jeszcze raz wybrałabym się do Dover.

wtorek, 20 maja 2014

HOLLAND PARK

Holland Park znajduje się w dzielnicy Kensington and Chelsea, bardzo blisko Notthing Hill Gate i Hyde Parku. Podzielony na 2 części- północna jest zadrzewiona a południowa przeznaczona do uprawiania sportu. Pomimo, że jest mały to posiada kilka zalet.


Kyoto Garden, niewątpliwie jedna z większych atrakcji parku. Wodospad jest śliczny, a rybki w stawie zachwycają najmłodszych.

 




Pawie w parku to na pewno największa atrakcja. Są przepiękne i chodzą gdzie chcą. Śledziłam jednego i pstrykałam fotki. Niestety nie chciał rozłożyć swojego ogona.




Skubane nawet się biły
 


Na koniec natknęłam się na Panią Paw. Niestety nie wzbudziła we mnie takiego zachwytu jak Panowie.
 

wtorek, 13 maja 2014

GREENWICH

Do Greenwich wybrałyśmy się statkiem z pod London Eye. Bilet studencki kosztował niecałe 11f (nie trzeba mieć legitymacji, wystarczy karta Euro 26, gdzie jest napisane STUDENT). Mieliśmy bardzo fajnego pana przewodnika, który w dowcipny sposób opowiadał nam o budynkach znajdujących się nad Tamizą.




 Rejs trwał ok 1,5h. Gdy dotarłyśmy na miejsce naszym pierwszym celem był Uniwersity of Greenwich. Polecam film "Thor 2", gdzie właśnie tam rozgrywała się końcówka filmu.





 Pogoda była fantastyczna, więc trochę pospacerowałyśmy i zrobiłyśmy sobie mały piknik. Następnie udałyśmy się do obserwatorium (bilet 5,5f).





Widok na uniwersytet.

Na koniec pospacerowałyśmy po parku, kupiłyśmy po piwk i zjadłyśmy nasze ostatnie zapasy jedzenia.



Boating Lake

Widok na obserwatorium


O 17.00 miałyśmy statek do centrum, tym razem już bez przewodnika. Usiadłyśmy się na samym końcu i podziwiałyśmy widoki.

Canary Wharf


Tower Bridge