Dobrze, że ten tydzień już się skończył, bo był jednym z najgorszych jakie tutaj spędziłam. A to wszystko za sprawą choroby, która mnie dopadła- infekcja nerek. Cały tydzień byłam na lekach p-bólowych, w wolnym czasie zamiast robić to co zwykle leżałam w łóżku przez pół dnia i próbowałam zasnąć.
W sobotę poszłam razem z au pair z Francji na drzwi otwarte do collegu. Uwielbiam to, bo zawsze dostanie się darmowy prezent- tym razem były to słuchawki :). Dowiedziałyśmy się co nieco o kursie i umówiłam się na wstępny egzamin na 10grudnia. Przez resztę dnia zbierałam siły, a wieczorem babysitting.
Dzisiaj w końcu trzeba było wybrać się na świąteczne zakupy do Harrodsa. Sklepy z najwyższej półki, ceny kosmiczne. Biedna au pair może sobie tylko na to wszystko popatrzeć i pomarzyć, ewentualnie dotknąć. Kupiłam tylko i aż herbatę w ładnej puszce z napisem Harrods dla każdej z rodzin.
Z ciekawszych rzeczy pożyczyłam sobie biurko z hallu (hostka myślała o innym, ale nie robiła problemu), wreszcie mam naprawione światło w pokoju i w środę kończę lekcję angielskiego w englishhouse. To tyle na dzisiaj
Dobranoc :)
W sobotę poszłam razem z au pair z Francji na drzwi otwarte do collegu. Uwielbiam to, bo zawsze dostanie się darmowy prezent- tym razem były to słuchawki :). Dowiedziałyśmy się co nieco o kursie i umówiłam się na wstępny egzamin na 10grudnia. Przez resztę dnia zbierałam siły, a wieczorem babysitting.
Dzisiaj w końcu trzeba było wybrać się na świąteczne zakupy do Harrodsa. Sklepy z najwyższej półki, ceny kosmiczne. Biedna au pair może sobie tylko na to wszystko popatrzeć i pomarzyć, ewentualnie dotknąć. Kupiłam tylko i aż herbatę w ładnej puszce z napisem Harrods dla każdej z rodzin.
Taka tam sukienka za 800f
Niestety ta przepiękna sukienka nie miała ceny,
ale na pewno kosztowała fortunę
Po zmierzchu budynek wygląda przepięknie
Z ciekawszych rzeczy pożyczyłam sobie biurko z hallu (hostka myślała o innym, ale nie robiła problemu), wreszcie mam naprawione światło w pokoju i w środę kończę lekcję angielskiego w englishhouse. To tyle na dzisiaj
Dobranoc :)
A patrzałaś na ceny lalek? Taką Roszpunkę to bym sobie kupiła ~~
OdpowiedzUsuńmyślę, że taka roszpunka do 15f kosztuje
OdpowiedzUsuńDokładnie , te lalki chodzą 12-15 funtów. Wiem, kupiłam na prezent. :)
OdpowiedzUsuńI powtarzam się, ale zazdroszczę Londynu ;)
hmmm, brzmi znośnie- a jak się to przekłada na operską kieszeń?
OdpowiedzUsuńnie jest tak strasznie droga, ale w Pl byś jej na pewno nie kupiła :)
OdpowiedzUsuńDo Surbitonu ;). Nie jakoś specjalnie blisko centrum, ale przynajmniej lepsze połączenia (i zdecydowanie więcej!) + nocne autobusy + lepsza płaca i mniej roboty ;)).
OdpowiedzUsuńWgl, to kiedy się w końcu gdzieś razem wybierzemy, co ;p ?
Po świętach będzie więcej czasu to możemy pomyśleć nad spotkaniem :)
OdpowiedzUsuń