środa, 27 listopada 2013

MEL B.

Tym razem post z całkiem innej beczki. Wszyscy przed wyjazdem mówili mi, że przytyję będąc w Londynie, i że będę jeść bardzo niezdrowo. Na szczęście trafiłam na super rodzinkę, która odżywia się w miarę zdrowo. Już w wakacje ćwiczyłam z Ewą Chodakowską. Kiedy tutaj przyjechałam, ćwiczenia na jakiś czas poszły do kąta, na rzecz poukładania sobie nowego życia. Potem znowu wróciłam do ćwiczeń, ale Ewka nie dawała już mi takiej przyjemności co kiedyś. Usłyszałam o Mel B i spróbowałam. Najpierw brzuch, potem pośladki. Treningi są krótkie (po 10min), ale intensywne. Ćwiczę od ponad miesiąca i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że dadzą one jakieś efekty. A tu taka niespodzianka. Pośladki jak nowe!!!
Pomimo, że jem tutaj więcej słodyczy, niż w Polsce stwierdzam, że nie przytyłam.

pośladki

brzuch


Dziewczyny! Nie ma co rozpaczać i obżerać się mówiąc jednocześnie "jaka ja jestem gruba". Od tego się nie schudnie! Jak słyszę jak ktoś tak mówi, to odzywa się we mnie żądza mordu.

A teraz do roboty!
Powodzenia :)

3 komentarze:

  1. aaaa.... to dlatego masz zawsze taką minę jak się odzywam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo widzę mamy podobne zainteresowania i podobne patrzenie na świat ;D tak trzymać !

    OdpowiedzUsuń