poniedziałek, 25 listopada 2013

SPACER NAD TAMIZĄ

Ostatnio trochę zaniedbałam mojego bloga... Ostatni tydzień minął naprawdę bardzo szybko. Szkoła, praca, ćwiczenia, i tak codziennie. Jedyną atrakcją była nocna rozmowa na skypie z moimi przyjaciółkami. Ja wstałam o północy, Asia w Polsce o 1 w nocy a Monika dopiero skończyła pracę o 19 wieczorem (jest au pair koło Nowego Jorku). Byłam tak podekscytowana, że nie mogłam zasnąć. Nie muszę chyba mówić jak się czułam następnego dnia... W piątek wszystkie moje dzieciaki zlądowały do domu dopiero wieczorem, a ja spokojnie mogłam poplotkować z Gosią.
W sobotę wybrałam się na Portobello Road po prezenty dla mojej rodziny. Reszta dnia upłynęła pod znakiem wielkiego lenistwa w moim łóżeczku.




Kto chce kupić choinkę?

W niedzielę razem z dziewczynami wybrałam się na spacer nad Tamizę. Pizgało złem ze wszystkich stron, ale warto było dla takich widoków.

Budki ze słodyczami i świątecznymi pierdołami
kuszą na każdym kroku. Niestety ceny nie są już tak 
atrakcyjne.


I nawet plaża się znalazła. To co ci panowie robili z piasku 
naprawdę robiło wrażenie.

Katedra Św. Pawła

Southwark Bridge


Shard- jeden z najwyższych
wieżowców w Europie

 Tower Bridge- po zmroku wygląda przepięknie.

No i zdałam sobie sprawę, że bez zimowej kurtki nie przetrwam tutaj zimy....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz