niedziela, 20 października 2013

BLONDYNKA W MIEŚCIE

Poniedziałek- po szkole postanowiłam wybrać się do centrum handlowego w poszukiwaniu kaloszy. W TK Maxx znalazłam Huntery za 50f, ale jakoś nie przekonały mnie do siebie.





 Znalazłam za to w Office fajne czarne kalosze, niestety muszę poczekać do wypłaty. W drodze powrotnej zgubiłam się.... Zamiast skręcić z głównej ulicy to ja szłam prosto i masz babo placek! Szłam, szłam, szłam aż doszłam do jakiegoś lasu, zostało pół godziny do rozpoczęcia pracy a ja nie wiem gdzie jestem. Pięknie. Dzwonię do hostki, czy mogę się spóźnić jakąś godzinę bo się zgubiłam. Na szczęście nie była zła. Zaczepiłam kobietkę, kazała mi się wrócić, potem jeszcze z samochodu mówi: "na tych światłach skręć w lewo :)" Grzecznie podziękowałam, włączyłam mój najszybszy bieg i spóźniłam się tylko pół godziny. Ufff. Rodzinka przyszła jakieś 20 min później.



Wtorek- Razem z Anią spotkałyśmy się z au pair z Francji. Dziewczyny mieszkają na tej samej ulicy. Bardzo miłe spotkanie, niestety krótkie bo zaczynałyśmy pracę 2h wcześniej.
Sobota- Pracowałam do południa, z czego bardzo się cieszę, bo dostałam extra money- więcej niż się spodziewałam :) Po południu wybrałam się na spacer na drugą stronę rzeki. Następnie kawa i do domu na babysitting.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz