W niedzielę jednak nie poszłyśmy na polski weekend. Wybrałyśmy się pozwiedzać Londyn. Tym razem pojechałyśmy autobusem- było po prostu taniej. Pogoda była nie najgorsza. Wysiadłyśmy przy Piccadilly Circus i poszłyśmy w stronę St James Park, dalej na Trafalgar Square do Nationall Gallery. Nie zabawiłyśmy tam długo, bo oglądanie obrazów nie jest naszą pasją. Udałyśmy się do naszej ulubionej jak na razie kawiarni Caffe Nero
Oczywiście pogoda musiała się zepsuć, jakżeby inaczej. Uznałyśmy z Ania, że czas ruszyć nasze szanowne 4 litery i wyjść na deszcz. Pospacerowałyśmy trochę po parku, zwiedziłyśmy Buckingham Palace.
Wiewiórek jest dosłownie pełno i są brzydsze niż nasze "polskie"
Miałyśmy szczęście, bo przez przypadek ujrzałyśmy autobus, który jedzie na Hammersmith. Weszłyśmy jeszcze do jednego sklepu, wracamy się na przystanek, czekamy na autobus- jedzie i... się nie zatrzymał. Haha. To nie Polska, gdzie autobus zatrzymuje się na każdym przystanku, tylko trzeba wystawić rękę, żeby kierowca widział, że chcesz wsiąść. Następnym razem 2 blondynki będą wiedzieć :)
Postanowiłyśmy zakończyć nasz dzień wizytą w pubie. Spróbowałyśmy angielskiego piwa. Jest mniej gazowane i ma mniej % , polskie lepsze. No ale to był nasz 1 raz, zobaczymy jakie będą inne angielskie piwa :)
Oczywiście pogoda musiała się zepsuć, jakżeby inaczej. Uznałyśmy z Ania, że czas ruszyć nasze szanowne 4 litery i wyjść na deszcz. Pospacerowałyśmy trochę po parku, zwiedziłyśmy Buckingham Palace.
Wiewiórek jest dosłownie pełno i są brzydsze niż nasze "polskie"
Miałyśmy szczęście, bo przez przypadek ujrzałyśmy autobus, który jedzie na Hammersmith. Weszłyśmy jeszcze do jednego sklepu, wracamy się na przystanek, czekamy na autobus- jedzie i... się nie zatrzymał. Haha. To nie Polska, gdzie autobus zatrzymuje się na każdym przystanku, tylko trzeba wystawić rękę, żeby kierowca widział, że chcesz wsiąść. Następnym razem 2 blondynki będą wiedzieć :)
Postanowiłyśmy zakończyć nasz dzień wizytą w pubie. Spróbowałyśmy angielskiego piwa. Jest mniej gazowane i ma mniej % , polskie lepsze. No ale to był nasz 1 raz, zobaczymy jakie będą inne angielskie piwa :)
Ja odwiedziłam Londyn w sobotę, pogoda była podobna. Zimno strasznie i trochę padało. To miasto ma niesamowitą atmosferę, ciągle chce się tam wracać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pasioneska.blogspot.com
Taka Angielska pogoda jednak nie wesoła..
OdpowiedzUsuń