poniedziałek, 2 września 2013

PIERWSZE DNI



Piątek nie różnił się zbytnio od czwartku. Śniadanie, plac zabaw, lunch, Fulham Palace, obiad i wolne. W sobotę spotkałam się z Anią, au pair, która tak jak ja przyjechała w środę. Nasze hostki są przyjaciółkami. Wieczorem babysitting. W niedzielę wybrałyśmy się z Anią do polskiego kościoła. Myślałam, że Msza będzie ciekawsza. Następnie poszłyśmy na zakupy do Primarka i Poudland. Kupiłam adapter do gniazdka i co?? Nie działa!! Niech to...  Dzisiaj poszłam wymienić i co się okazało? Haha, że kupiłam zły adapter. 
Jest już wrzesień a pogoda w Londynie jest przepiękna, chociaż powiewa coraz zimniejszy wiatr.
Pierwsze spostrzeżenia?
1 Ludzie są tu o wiele milsi, dziękują i przepraszają dosłownie za wszystko,
2 Sklepy obsługują hindusi a nie Brytyjczycy
3 Piesi nie zważają na to czy jest zielone światło, czy czerwone. Tylko ja z  Anią stałyśmy jak takie głupie i czekałyśmy na zielone światło

Mieszkam bardzo blisko parku i Tamizy. Poniżej

 Tamiza


 PutneyBridge






5 komentarzy:

  1. Londyn całkowicie jest piękny bez dwóch zdań, dlatego zazdroszczę :) Ile masz pociech do opieki? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypadkowo trafiłam na bloga... i śmiem twierdzić że jeszcze tutaj wrócę :) Tym bardziej ze 2 lata temu sama byłam operką w Londynie, wracają wszystkie miłe wspomnienia :) Trzymam kciuki i mam nadzieję, że tych mniej kolorowych dni (które po prostu się pojawiają: tęsknota itp ) będzie bardzo mało. xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Udanego pobytu w Londynie ;) Będę tu zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zauważyłam nowy wpis na facebooku proworku i jestem.

    Jutro mam rozmowę na skype z rodziną z Londynu. Jak wszystko pójdzie dobrze... to może umówimy się na kawę :D Co ty na to?

    Będę podczytywać :)
    Jeszcze nie ogarniam obsługi bloga...jak się dowiem jak to dodam do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak tylko będzie okazja i czas chętnie poznam nowe au pair :)

    OdpowiedzUsuń